W życiu zawsze jest miejsce na wyczyny, nawet małe. Najlepsze wyniki osiągamy również my, ludzie, pracując w zespole. Dwa proste elementy, które niedawno uratowały jedno wąsate pręgowane i niezbyt wdzięczne zwierzę. Ale to chyba ze strachu.
To było w Malezji, w mieście Perlisu. Kot wpadł do wody, ale potrafił utrzymać się na kawałkach drewna.
Zauważył to żołnierz z brygady ochotniczej, który próbował wyciągnąć zwierzę, ale kot siedział w niezbyt wygodny sposób. Przechodzień, który trzymał żołnierza, zgłosił się na ochotnika do pomocy, a potem podszedł policjant i dołączył do nich. I nawet wtedy nie udało się!
Problem tkwił w samym kocie - robił uniki, nie można było go złapać, ale sam zwierzak nie mógł nigdzie uciec. Wtedy w grę wkroczyła pomysłowość!
Dobre wiadro jest czasem najbardziej przydatne! W tym przypadku plastikowy kosz na śmieci w odpowiednim rozmiarze pomógł złapać kota i uratować go! Dobra praca zespołowa!
Kot jednak okazał się niewdzięczny i natychmiast uciekł, nawet nie podziękował ratownikom. Ale zamiast niego zrobiło to wielu użytkowników sieci społecznościowych, zachęcając do wzięcia przykładu od skromnych bohaterów.
Główne zdjęcie: lemurov.net