Kobieta uwielbia modę z lat 50., ale nie chciała płacić w sklepie za sukienki vintage. Zamiast tego kupowała prześcieradła, obrusy, a nawet zasłony ze sklepów z używanymi rzeczami i sama szyła ubrania. Zobacz, jakie stroje wychodzą.
Rosie Chandler nigdy wcześniej nie szyła, ale w szafie stała maszyna do szycia, więc kobieta obejrzała dziesiątki filmów instruktażowych na YouTube i zabrała się do pracy.
Angielka uzbroiła się w vintage wzory i zaczęła tworzyć kreacje. Teraz mama czwórki dzieci robi ubrania dla całej rodziny i uwielbia, że oszczędza to pieniądze, a także jest bardziej przyjazne dla środowiska.
Rosie Chandler powiedziała: „Pani domu to naprawdę ciężka praca. Naprawdę tęsknię za dniami pracy w biurach, żeby się wystroić. Na co dzień najczęściej noszę sukienki – albo je uszyłam, albo kupiłam w sklepach z używanymi rzeczami. Lubię modę z połowy XX wieku.”
Kobieta została zainspirowana przez przyjaciółkę, która prowadziła lokalną grupę krawiecką i kazała jej też spróbować. Rosie dodała: „Podjęłam decyzję i od tego czasu po prostu uczyłam się z filmów na YouTube”.
„Kiedy używane prześceradło kosztuje dwa i pół dolara, nie martwisz się, że je zepsujessz. Coś innego to zapłacenie 15 dolarów za metr tkaniny.”
KObieta uszyła dla męża szorty z beżowych zasłon z IKEA, sukienkę z niebieskiej flanelowej pościeli i poszewki na kołdrę w kwiatowy wzór.
Główne zdjęcie: google.com