Pies i jego właściciele przeżyli straszne chwile, gdy w wyniku kontaktu z trującą rośliną zwierzę doznało wstrząsu anafilaktycznego.
Niedawno cocker spaniel o imieniu Hector doświadczył smutnych konsekwencji spotkania z rośliną, z którą spotkanie może być niebezpieczne zarówno dla zwierząt, jak i dla ludzi. Mówimy o barszczu olbrzymim, rozpowszechnionym w naszym kraju. Ta trująca roślina osiąga wysokość półtora metra. Kontakt z jej łodygą i liśćmi wywołuje poważne oparzenia. Sok z barszczu jest fototoksyczny, więc stan skóry na słońcu gwałtownie się pogarsza. A jego kontakt z oczami jest szczególnie niebezpieczny i może doprowadzić do ślepoty.
Pies błąkał się w wysokiej trawie w okolicach Port Seton i na pewien czas właścicielka - Emma Ferrier - straciła pupila z oczu. Kiedy Hector pojawił się ponownie, Emma od razu wiedziała, że coś jest z nim nie tak. Dwuletni pies zaczął puchnąć na jej oczach. Ciężka reakcja alergiczna doprowadziła do rozwoju wstrząsu anafilaktycznego. Właścicielce cudem udało się sprowadzić spaniela do najbliższej kliniki weterynaryjnej, gdzie pies spędził ponad pięć godzin pod kroplówką.
Według Emmy przeszła przez straszne chwile. Jej pies już wcześniej miał kłopoty na spacerze, ale coś takiego się nigdy nie wydarzyło. Biedny spaniel wściekle tarł mordkę łapką, a potem zaczął się dusić. Na szczęście pies dotarł do lekarza na czas. W przypadku ciężkiej reakcji alergicznej najważniejszy jest czas. Leki przeciwhistaminowe pomogły mu w ciągu kilku minut i Hector poczuł się lepiej.
Teraz pies jest już w domu i czuje się lepiej. Jego właścicielka ma nadzieję, że nie powtórzy się to z żadnym innym zwierzęciem. Zachęca właścicieli psów do starannego wybierania miejsc do spacerów i unikania miejsc, w których rosną barszcz i inne trujące rośliny.
Główne zdjęcie: goodhouse.ru