Nurkowie amatorzy w towarzystwie instruktora wykonywali nurkowanie w ciemności. W pewnym momencie z ciemności wypłynął do nich delfin.
Zidentyfikował głównego członka grupy, podpłynął do niego i trącił go nosem.
W ten sposób zwierzę poprosiło o pomoc, ponieważ zaplątało się w linkę. Wszystko, co się wydarzyło, zostało nagrane na kamerę.
Instruktor Keller Laros nie od razu zorientował się, czego delfin od niego chce. Wydawało się, że chce się bawić, ale zachowywał się dość dziwnie. Po dokładnym przyjrzeniu się nurkowie zwrócili uwagę na linkę, która zaplątała się w płetwy.
Im bardziej poruszało się zwierzę morskie, tym ciaśniej lina opinała płetwy.
Zdał sobie sprawę, że sam nie zdoła się uwolnić, dlatego postanowił poprosić człowieka o pomoc – później podsumował Keller.
Instruktor miał przy sobie nóż przeznaczony do cięcia drutu metalowego i sieci rybackich oraz innych przeszkód, które mogły znajdować się na głębokości.
Instruktor zmagał się z liną przez osiem minut, przecinając ją i rozplatając. Cały czas delfin zachowywał się spokojnie i czekał na koniec – tylko raz wypłynął na powierzchnię, by zaczerpnąć tlenu.
Po uwolnieniu mieszkaniec wodny przebywał przez jakiś czas w pobliżu nurków, wyrażając w ten sposób wdzięczność za ocalenie, po czym odpłynął.
Główne zdjęcie: mirfactov.com