W centrum Nowego Jorku, w prestiżowej okolicy, znajduje się kompleks wystawienniczy Dia Art Foundation. W jednej z rozległych sal, o powierzchni 335 metrów kwadratowych, od 1977 roku eksponowana jest unikatowa rzeźba – The New York Earth Room. O niebanalnej twórczości rzeźbiarza minimalistycznego Waltera de Maria opowiadamy na naszej stronie.
The New York Earth Room to jedno z pięciu najsłynniejszych dzieł pioniera land artu. Wyobraź sobie, jakie wrażenie robi na widzu ta monochromatyczna przestrzeń - ściany pomalowane są na biało, a wewnątrz pomieszczenia podłoga ma pół metra pokrytą czerniącą ziemią.
Wydawałoby się, że cóż może być bardziej niezrozumiałago dla laika niż całe piętro drogiej przestrzeni życiowej, pokrytej 127 300 kilogramami czarnej ziemi? Jednak ta instalacja artystyczna jest bardzo popularna i do dziś przyciąga rzesze zwiedzających, którzy chcą doświadczyć sztuki konceptualnej. Co więcej, rzeźba ta jest trzecią z rzędu.
Po raz pierwszy autor zaprezentował ją w 1968 roku w Monachium, a drugą, sześć lat później, zainstalowano w hali wystawowej Darmstadt. Obie niemieckie wersje nie zachowały się.
Jeśli chodzi o wystawę w Nowym Jorku, koncepcja pracy zakłada utrzymywanie wilgoci w warstwie ziemi, dzięki czemu ziemia wydziela charakterystyczny zapach. Jeden z najbardziej wpływowych krytyków w świecie sztuki, zdobywca nagrody Pulitzera i felietonista The New York Times, najstarszego tygodnika, nazwał instalację de Marii najbardziej wzruszającym dziełem sztuki, jakie kiedykolwiek widziano.
Pisał, że przeżył nieopisane uniesienie uczuć, z tego, jak martwa i jednocześnie żywa może być rzeźba. Zapach ziemi i rozległość wystawy sprawiły, że poczuł się jak dziecko, pozwalając mu odczuwać te same emocje, które wypełniały go, gdy szedł na skróty do szkoły przez ciche podwórka.
Walter de Maria nie lubi rozgłosu i na wszelkie możliwe sposoby unikał nadmiernej komunikacji z prasą i współpracownikami. Jedną z jego najciekawszych instalacji był stary czarny telefon na środku pustej sali wystawowej. Od czasu do czasu aparat dzwonił, każdy ze zwiedzających mógł podnieść słuchawkę, by odebrać i pogadać z rzeźbiarzem przez kilka minut.
De Maria był przedstawicielem nurtu awangardzkiego Fluxus, którego celem było zacieranie granic między sztuką a prawdziwym życiem, pobudzanie wyobraźni widza i uczenie dostrzegania piękna w najzwyklejszych rzeczach.
Główne zdjęcie: lemurov.net