„Kocham was, moi wrogowie, za to, że mi pomagacie
odnaleźć siebie i być dobrym, nie poddawać się trudnościom
i lepiej rozumieć ludzi.”
- Mądrość ze wschodu
W pewnym kraju tak bardzo wierzyli w przeznaczenie, że mieli taki zwyczaj: każdy skazany na śmierć miał możliwość wylosować liścik przed egzekucją. W woreczku znajdowały się tylko dwa liściki – „Życie” i „Śmierć”. Jeśli skazaniec wylosował pierwszy liścik, był ułaskawiony. Jeśli wylosował drugi, wyrok był natychmiast wykonywany. Oznaczało to, że każdy skazaniec do ostatniej chwili miał nadzieję, a sędziowie mieli dodatkowy głos od wszechświata za lub przeciw tej decyzji.
Tak się złożyło, że pewien człowiek założył własną firmę, która powoli zaczęła się rozwijać, ale wraz z sukcesem, jak to często bywa, pojawili się wrogowie. Najpierw przez oszczerstwo doprowadzili do aresztowania tej osoby, a następnie do skazania go na śmierć.
Wiedząc, że skazaniec zawsze ma szansę na przeżycie, podstępem wykradli z woreczka liścik z napisem „Życie” i włożyli drugi liścik z napisem „Śmierć”. W ten sposób wrogowie nie pozostawili człowiekowi szansy na przeżycie - niezależnie od tego, który liścik wyciągnie, zostanie skazany na śmierć.
Ale ten człowiek miał też przyjaciół. Dowiedzieli się o spiskach jego wrogów, przeniknęli do więzienia skazańca i powiedzieli mu, że w woreczku czekają na niego dwa liściki z napisem „Śmierć”. Koledzy poradzili mu, żeby powiedział o tym sędziom i nalegał na sprawdzenie woreczka przed wylosowaniem.
Dziwne, ale skazaniec był zachwycony tą wiadomością, prosił, aby nikomu o niej nie mówić i powiedział, że to go uratuje. Przyjaciele myśleli, że przed śmiercią oszalał, ale on przekonał ich do zachowania milczenia.
Następnego ranka mężczyzna wyciągnął liścik i... został uwolniony.
Zarówno przyjaciele, jak i wrogowie, wiedząc o dwóch wyrokach śmierci w woreczku, zastanawiali się: jak udało mu się wyjść z tak beznadziejnej, zdawałoby się, sytuacji?
Mężczyzna załatwił to w ten sposób: wyciągnął liścik z worka i natychmiast go połknął, nawet nie czytając. Sędziowie nie mieli innego wyboru, jak tylko sprawdzić, który liścik został w worku. Ponieważ była tam „Śmierć”, oficjalnie stwierdzono, że człowiek połknął „Życie”.
W ten sposób wrogowie, przygotowując człowieka na pewną śmierć, nieświadomie doprowadzili go do zbawienia.
Nie zapominaj: Wrogowie i nieprzyjaciele nie pojawiają się przez złe życie. Jeśli ich masz, to znaczy, że coś osiągnąłeś i ci zazdroszczą. Każdy utalentowany człowiek zawsze będzie miał wrogów - tylko dlatego, że nie wszystkie talenty do nich trafiły.
Główne zdjęcie: lamp.im