Wielu rodziców traktują swoje dzieci jak równych sobie. Uważam, że ten pomysł jest niebezpieczny dla życia i psychiki dzieci. Ponieważ prawdziwa równość przychodzi wraz z równością szans, zapewnioną przez własną pracę. Jeśli Twoje dziecko nie jest tego świadome, to jest skazane na ciągłe niepowodzenia w życiu społecznym.

Co jakiś czas jestem pytana, co sądzę o rodzicielstwie i co uważam za słuszne. Podchodzę od strony tego, co jest celem wychowania i głównym zadaniem, a wtedy pojawiają się metody i sposoby.

Celem wychowania jest przygotowanie człowieka do radzenia sobie z trzema zadaniami

- Jak kontrolować swoje emocje i potrzeby na własną rękę, a nie korzystając z pomocy innych osób

- Jak zadbać o siebie i swoje potrzeby bez pomocy innych osób

- Jak spełniać się społecznie, a nie korzystając z pomocy innych

To wszystko. Cała reszta to liryka, która nie może zastąpić tych trzech zadań, bo jeśli urodziłeś dziecko, to jesteś odpowiedzialny za to, by nauczyło się ono rozwiązywać te trzy zadania.

Wielu rodziców traktują swoje dzieci jak równych sobie.

Uważam, że ten pomysł jest niebezpieczny dla życia i psychiki dzieci.

Ponieważ prawdziwa równość przychodzi wraz z równością szans, zapewnioną przez własną pracę.

Jeśli Twoje dziecko nie jest tego świadome, to jest skazane na ciągłe niepowodzenia w życiu społecznym.

Natomiast jedynie istnienie tej nierówności może motywować do rozwoju umiejętności. Dopóki Twoje dziecko myśli, że jest Tobie równe, nie ma potrzeby by zacząć cokolwiek robić, by nauczyć się rozwiązywać wszystkie trzy zadania.

Rodzice nie powinni traktować dzieci jak równych sobie, dopóki dzieci nie rozwiążą samodzielnie wszystkich tych trzech zadań. Zresztą nawet po tym to się nie zmienia, jeśli rodzice ciągle się rozwijają, a ich opinia zawsze będzie miała większą wagę niż opinia najmądrzejszego dziecka.

Brak szacunku wobec doświadczenia i mądrości kogoś, kto ma większe możliwości, umiejętności i kwalifikacje niż ty, to chamstwo, które w rezultacie jest pierwszą przyczyną powstania szeregu niepowodzeń na drodze dziecka, które uznaje, że jest JUŻ równe tym, wobec których tak naprawdę nie jest równe.

To powoduje, że w umysłach dzieci pojawiają się złudzenia, że mają taki sam autorytet jak ich rodzice, nie mając takich samych podstaw do tego autorytetu. To nonsens.

Do 21 roku życia Twoje dziecko powinno nauczyć się kilku prostych zasad:

1. Nikt nie jest mu nic winien.

2. Ten, kto płaci, ustala zasady.

3. Wyjątkowość i oryginalność są podstawą do rozwijania ego (poczucie własnej wartości, dumy), w realnym życiu te cechy nie mają żadnej wartości.

4. Prawdziwa wartość człowieka tkwi w jego umiejętnościach - budowaniu interakcji społecznych i sprzedaży swoich produktów i usług. Są to umiejętności, które przynoszą realne efekty w postaci pełnej niezależności finansowej i psychicznej od innych ludzi.

5. Próba porozumiewania się na takich samych zasadach z kimś kto za to płaci i rozwiązuje jego problemy jest chamstwem. Chcesz ustalać własne zasady, to płać.

6. Aby inni szanowali jego granice, upodobania i potrzeby, musi na to zasłużyć swoim wkładem we wspólną sprawę.

7. Rozwój następuje najszybciej w warunkach, które są właśnie teraz. Idealne warunki prowadzą do degradacji, a nie rozwoju, do tego musi zaakceptować warunki gry takie, jakie są teraz, ze wszystkimi ograniczeniami i problemami.

To zadanie jest najkrótszą drogą do sukcesu, dobrobytu i całkowitej niezależności.

Główne zdjęcie: tayni-mirozdaniya