Po zjedzeniu śniadania Natalia, jej mąż Olek i ich córka Marysia wsiedli do samochodu i pojechali na zakupy. Olek poszedł na zakupy do sklepu budowlanego i spędził dużo czasu kupując wszystko, co było mu potrzebne. Kilka godzin później rodzina spotkała się przy samochodzie, chcąc wrócić do domu, bo wszystko co potrzebne do remontu było już w bagażniku.
W drodze do domu jechali za autobusem. Nagle autobus zatrzymał się dziesięć metrów przed przystankiem, jego drzwi otworzyły się i ktoś wyrzucił małego kociaka.
Maleństwo siedziało na środku drogi, podczas gdy autobus pojechał dalej. Kotek był tak przerażony, że nie odważył się ruszyć, wtedy Natalia postanowiła działać. Wysiadła z samochodu i podniosła maleństwo. Kiedy kobieta wróciła do samochodu z kociakiem na rękach, jej mąż zapytał:
- Możesz mi wytłumaczyć, co zrobiłaś?
- Uratowałam kociaka - powiedziała Natalia, uśmiechając się do męża i kociaka.
Rozmowa obudziła Marysię, która zasnęła na tylnym siedzeniu. Gdy tylko zobaczyła nowego pasażera, dziewczyna była zachwycona:
- Jest taki śliczny!
- To prawda - powiedział jej ojciec - Ale kto mi powie, co mamy z nim dalej zrobić?
- Przecież to łatwe. Zabierzemy go do weterynarza, żeby go zbadali. Potem pojedziemy wszyscy razem do domu.
Olek westchnął, słysząc plan żony.
- Czy w ogóle nie możesz przejść obojętnie obok porzuconych kotów?
- Czy nie dlatego się we mnie zakochałeś? - powiedziała Natalia.
Kiedy wizyta w klinice dobiegła końca i cała rodzina dotarła do domu, Natalia natychmiast nakarmiła i napoiła maleństwo, a następnie wykąpała kociaka. Pozostało tylko wymyślić imię dla kociaka.
- O czym tak myślisz? - zapytał Olek.
- Nie mogę wymyślić dla niego imienia.
Olek wziął kociaka na ręce, przyjrzał mu się uważnie i powiedział:
- Będziesz Lordem.
Lord szybko wyrósł na pięknego kota, spokojnego i delikatnego. Najbardziej lubi spać razem z Marysią, przytulając się do swojej małej właścicielki. W takich momentach dziewczyna patrzy na swojego pupila i mówi:
- Tak się cieszę, że mamy ciebie.
Główne zdjęcie: djuise