Niedługo wychodzę za mąż. W tej chwili planujemy ślub z moim narzeczonym. Najbardziej irytującym pytaniem zadawanym w ciągu ostatnich kilku tygodni jest:

- Dlaczego nie chcesz zaprosić rodziców? Przecież to mama i ojczym cię wychowali!

Z jakiegoś powodu ludzie uważają, że mogą wtrącać się w czyjeś życie i udzielać im niechcianych rad.

Na początku po prostu milczałam. Ale życzliwych osób jest coraz więcej. Ostatnio zaczęłam opowiadać wszystkim historię mojego życia.

Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam zaledwie trzy lata. Tak naprawdę nie pamiętałam swojego ojca. Mama przyprowadziła „nowego tatę”, mojego ojczyma. Będąc małym dzieckiem, nie zastanawiałam się, gdzie jest mój biologiczny ojciec.

Ale wszystko się zmieniło, gdy skończyłam trzynaście lat. Być może przez okres dojrzewania, ale moje relacje z ojczymem się popsuły. Wcześniej też nie było zbyt dobrze, a potem było jeszcze gorzej.

Matka zawsze stawała po stronie ojczyma. Ciągle mówiła to samo, a mianowicie: on cię utrzymuje, karmi, kupuje ubrania. To tylko sprawiało, że robiło się jeszcze bardziej nieprzyjemnie.

Chyba się zgodzicie, że to nie jest przyjemne słyszeć codziennie „ty jesteś nikim, nic w tym domu nie należy do ciebie”. W pewnym momencie powiedziałam: „Dosyć”. Zaczęłam nienawidzić tego człowieka, który codziennie tylko mnie upokarzał.

Wtedy zaczęłam myśleć o tym, by odnaleźć mojego biologicznego ojca. Mama nie chciała rozmawiać ze mną na ten temat. Przez trzynaście lat wmawiała mi, że mój ojciec był potworem. Porzucił mnie i przez te wszystkie lata nawet nie interesował się moim życiem.

Postanowiłam więc porozmawiać na ten temat z babcią. Okazało się, że mama odeszła od taty by rozpocząć związek z innym mężczyzną. Nie podobało mu się, że jej były często przychodził do dziecka. Dlatego postanowili, że nic nie powinno im przeszkadzać i zabierając mnie ze sobą, przeprowadzili się do innego miasta.

Według mojej babci tata przyjeżdżał do mnie. Ale mama nigdy go nie wpuszczała do środka. Trwało to przez kilka lat! Zdając sobie sprawę, że nie uda mu się zobaczyć z córką, mój ojciec poddał się.

To babcia pomogła mi odnaleźć ojca. Nigdy nie założył nowej rodziny. Nadal mieszkał w tym samym mieszkaniu. Tata był bardzo szczęśliwy, kiedy go odnalazłam.

Zaczęliśmy do siebie pisać, dzwonić, a potem co raz częściej się spotykać. W domu, z moją matką i ojczymem, nie mogłam się dogadać. Skończyło się na tym, że przeprowadziłam się do ojca, gdy miałam piętnaście lat.

Nigdy nie byłam szczęśliwsza niż wtedy. Dowiedziałam się, na czym polega miłość rodzicielska.

Dlatego mam prawo mówić do wszystkich, którzy twierdzą, że „to jest twoja matka, to jest osoba, która cię wychowała” - spadajcie!

Moja matka i mój ojczym to ludzie, którzy zdecydowali za mnie, co jest dla mnie najlepsze i niemal całkowicie zniszczyli mi życie. Zaślepieni swoim egoizmem, pozbawili mnie mojego prawdziwego ojca na dziesięć lat!

Gdybym wtedy nie postanowiła odnaleźć taty, wszystko mogłoby się skończyć jeszcze gorzej. Dlatego zaprosiłam na swój ślub tylko mojego prawdziwego ojca. Nie czuję żadnej wdzięczności wobec mojego ojczyma. Od tamtej pory ani z mamą, ani z ojczymem nie utrzymuję kontaktu.

Dlatego pragnę poradzić wszystkim potencjalnym ojczymom, aby zastanowili się kilka razy, zanim zaczną wtrącać się w życie dziecka swojej partnerki.

Główne zdjęcie: story