Nawet lekarzom ciężko w to uwierzyć! To zdarza się naprawdę bardzo rzadko.

Para Becky- Jo Allen i jej chłopak Liam mieli już śliczną córkę o imieniu Indiana. Zdecydowali się na powiększenie się rodziny i byli szczęśliwi, gdy Becky-Jo zaszła w ciąże.

Pierwsze dwa miesiące nie były łatwe dla kobiety. Czuła się osłabiona, a częste nudności tylko pogarszały sprawę. Para postanowiła, że w trosce o dziecko wykona dodatkowe badania. Obawiali się ich wyników, które jednak zaskoczyły ich niezmiernie, lecz nie tym, ze były złe. Okazało się bowiem, ze w łonie kobiety biją aż trzy serca, a nie jedno. Oboje byli w szoku. W ich rodzinach nie trafiały się wcześniej mnogie ciąże.

foto: google

Czas mijał szybko, zdrowie Becky-Jo się poprawiało, a ciąża przebiegała prawidłowo. Wszystko szło dobrze aż do 31 tygodnia ciąży. Zakończono ją cesarskim cięciem, a na świat przyszło trzech delikatnych i drobnych chłopców – Rocco, Rohan i Roman. Każdy z nich ważyło po ok. 1,5 kg. Kolejnych 6 tygodni chłopcy spędzili w inkubatorach, ale gdy tylko nabrali odporności i odpowiedniej wagi lekarze pozwolili zabrać ich do domu.

foto: google

Przed rodziną stanęły nowe wyzwania. Opieka nad trójką niemowląt to istna karuzela. Ta trójka była na dokładkę identyczna. Dla osób postronnych wręcz niemożliwe. Badania genetyczne wykazały, że chłopcy mają identyczne DNA. To prawdziwy fenomen! Mama chłopców przyznaje, że gdy śpią ma niemały problem z rozpoznaniem dzieci. Kiedy jednak się rozbudzą, natychmiast wie, kto jest kim. Mają zupełnie różne charaktery i inaczej się zachowują.

foto: google

Cała rodzina jest zakochana w maluchach, a najbardziej dumna czuje się ich starsza siostra.

foto: google

foto: google

foto: google

Główne zdjęcie: google.com