Wiele kobiet decyduje się poświęcić swoją karierę, aby zająć się domem i wychowywaniem dzieci. Nie wszystkie jednak są doceniane przez swoich mężów.
Mężczyźni mało kiedy potrafią zrozumieć, jaką ciężką pracą jest prowadzenie domu. Oczywiście są wyjątki. Jednak w społeczeństwie kobiety, które zostają z dziećmi w domu, są często uważane za mało ambitne, a wcale tak nie jest. Zajmowanie się dziećmi i domem to piękna rzecz, za którą każdy mąż powinien być wdzięczny. Pamiętajcie, że warto o tym z nimi porozmawiać.
Dziś macie okazję przeczytać internetową legendę z morałem!
W centrum historii stoi rodzina. Mąż, który pracuje i przynosi do domu pieniądze oraz żona, która zdecydowała się zostać w domu z dziećmi i dbać o porządek domowego ogniska. Wszystko zmienia się, kiedy mąż po ciężkim dniu w pracy robi żonie awanturę, o to, że kiedy on pracuje, ona odpoczywa w domu…
Mężczyzna miał tego dość i postanowił pomodlić się do Boga, prosząc, aby to on mógł teraz posiedzieć w domu, a żona w końcu poszła do pracy:
„Panie Boże, codziennie chodzę do pracy, spędzam tam osiem godzin dziennie, stresuje się, wyciskam siódme poty, a moja żona siedzi w domu z dziećmi i nic nie robi. Chciałbym, aby w końcu doceniła moją ciężką pracę! Błagam, żebym mógł się zamienić z nią rolami, chociaż na jeden dzień. Chcę w końcu odpocząć tak jak ona!”
Nieoczekiwanie Bóg spełnia prośbę mężczyzny, ale to, co go czekało, chyba przerosło jego oczekiwania.
Rano mężczyzna obudził się w ciele swojej żony. Ucieszony podziękował Bogu za to, że spełnił jego prośbę. Czekał go dzień pełen relaksu.
Wstał pełen wigoru i pobiegł do kuchni zrobić śniadanie dla całej rodziny. Zajęło mu to więcej czasu, niż myślał dlatego, zanim zdążył zjeść, pobiegł obudzić dzieci do szkoły, przygotował im ubrania, w czasie kiedy one jadły, on przygotowywał im drugie śniadanie, tak jak zawsze robiła to żona. Potem zawiózł je do szkoły.
W domu czekała na niego sterta prania i rachunki do opłacenia. Wstawił więc pranie i pojechał do banku załatwić formalności. Po drodze wstąpił jeszcze do sklepu. Tym razem w domu czekała na niego brudna kuweta kota i psy, które wytarzały się w czymś nieprzyjemnym.
Wyczyścił kuwetę, umył psiaki, a na zegarze dochodziła już 13:00. Pobiegł pościelić wszystkie łóżka w domu, rozwiesił pranie na sznurku, posprzątał, poodkurzał i umył podłogę. Był już prawie spóźniony po dzieciaki.
Nie zdążył wcześniej przygotować obiadu, więc dał dzieciakom przekąski i włączył im bajkę. W tym czasie zaczął prasować stertę nowego prania.
Przyszedł czas na zrobienie kolacji. Okazało się, że każde dziecko lubi coś innego, więc gotowania było więcej, niż się spodziewał. Kiedy posiłek był już zjedzony, posprzątał ze stołu, przygotował dzieciom kąpiel i utulił je do snu.
Był już późny wieczór, a on padał z nóg. W łóżku czekał go jednak jeszcze jeden obowiązek. Po odbytym stosunku wreszcie przyszedł czas na sen.
Rano, kiedy tylko się obudził, zaczął znów się modlić, błagając Boga:
„Już rozumiem, przepraszam, że to w ogóle powiedziałem. Praca mojej żony jest dużo cięższa niż moja. Już nigdy nie będę taki samolubny. Będę cenić ją każdego dnia! Proszę, spraw, aby wszystko było tak jak zawsze! Chcę znów być sobą!”
Tym razem Bóg mu odpowiedział:
„To dobrze, że zrozumiałeś swój błąd, taki był cel Twojej lekcji. Mam nadzieję, że nigdy jej nie zapomnisz. Będziesz na powrót sobą, ale dopiero za dziewięć miesięcy, ponieważ wczoraj zaszedłeś w ciążę!”
Z tej lekcji powinien skorzystać każdy mężczyzna, któremu wydaje się, że zajmowanie się domem i dziećmi to prosta praca!
Główne zdjęcie: google.com