Przedstawimy wam lwa Camerona i białą tygrysicę Zabu, które są w sobie szaleńczo zakochane. Para ta nie zawsze żyła w warunkach, które można by uznać za idealne; hodowano je w zoo tylko z jednego powodu - żeby narodziły się ligery, które są krzyżówką lwa i tygrysa.
Kiedy obrońcy praw zwierząt dowiedzieli się o nich i zaczęli ratować je z zoo, lew miał poważną niedowagę, aż o 91 kilogramów mniej niż powinien, a Zabu, ze względu na hodowlę z bliskimi krewnymi, miała wady genetyczne.
Kiedy Zabu i Cameron nie były już w niebezpieczeństwie, zbudowano dla nich przestronną zagrodę z najbardziej naturalnymi warunkami, gdzie dzikie koty mogły żyć w spokoju, a pracownicy obserwowali ich i byli zaskoczeni uczuciem tej pary.
Po uratowaniu zostały przeniesione do nowego schronu i trzymane razem. Ale po pewnym czasie Cameron bardzo przywiązał się do Zabu, co oznaczało, że stał się zagrożeniem dla swoich wybawicieli, u których mieszkał w rezerwacie.
Source: youtube.com
Niestety, pozostały tylko dwie opcje: trzymać go z dala od tygrysicy, to znaczy rozdzielić je lub wysterylizować- mówi jeden z nich.
Dlatego postanowiono wykastrować Camerona, w wyniku czego niestety stracił rozkoszną grzywę, ale jest to niska cena, by zostać z ukochaną. Lew i tygrysica cieszą się swoim towarzystwem, biegają, obwąchują i śpią spokojnie.
Główne zdjęcie: ux-ty.ru