Na stronie dużego sklepu internetowego zauważyłam znaną twarz, ale nie mogłam sobie przypomnieć kto to był. Wtedy zdałam sobie sprawę, że to piosenkarka znanego przeboju. Natomiast zaśpiewała tylko jedną piosenkę i od razu podpisała kontrakty reklamowe.
Urodziła się pod szczęśliwą gwiazdą. Czy może jest to gwiazdorstwo na krótką chwilę przed tym, jak o niej zapomną?
Znany filozof i ksiądz Paweł Florenski powiedział, że nieszczęścia chodzą parami i gromadzą się jedno po drugim. Ale kiedy mijają, kiedy wytrzymujesz, cieszysz się ciągiem przyjemnych zdarzeń i powodzeniem we wszystkim.
Opowiedziałam o swoich przemyśleniach koleżankom. Jedna, młoda romantyczka, powiedziała, że uwielbia piosenkarkę i chętnie wybrałaby się na jej koncert. Nie wykryła w mojej wypowiedzi nuty zazdrości. Starsza kobieta zasugerowała, że to nie jest takie łatwe: na scenie są w większości przypadków córeczki tatusiów i maminsynki. W 90 procentach przypadków rodzice wydają więcej pieniędzy by stały się sławne, niż te potrafią zarobić.
Jedno pokolenie ciężko pracuje i zarabia, a drugie wydaje. Życie.
Inna koleżanka z pracy powiedziała, że każdy ma swoją drogę. Dla jednych wszystkie drzwi są zawsze otwarte, a dla innych zawsze zamknięte. Możesz walić w nie głową, ale żadne się nie otworzą.
„Od 20 lat mam długi, bez możliwości zrobienia remontu. Dach przecieka, firma zarządzająca nic nie robi”.
Zaczęłam się zastanawiać: są różne sytuacje, kryzys - zewnętrzny i wewnętrzny. Ale to wszystko jest chwilowe. Przez te 20 lat ani razu nie było żadnego prześwitu? Nie było mnóstwa energii, szczęścia. Nie było zauroczenia, kiedy morze jest po kolana, a ty masz tyle siły, że możesz zdobyć cały świat, a co dopiero zrobić remont...
Ale to zależy od tego, jak się to ocenia.
Moja mama wysłała mnie kiedyś na bezpłatne próbne zajęcia z angielskiego. Nie chciałam iść, ale dla niej słowo „bezpłatne” było najważniejsze, uparła się...
Siedziałam przy tym samym biurku z inną dziewczyna. Musiałyśmy zapytać się nawzajem po angielsku - w jakim kraju mieszkasz, na jakiej ulicy?
Odpowiedziałam. Potem, po zajęciach, dziewczyna zapytała mnie pogardliwie - czy to prawda, że mieszkam w biednej dzielnicy i że nie ma jak się stamtąd wydostać?
Byłam załamana. Moja babcia dostała mieszkanie w tamtej dzielnicy dzięki temu, że pracowała w fabryce, a mój pradziadek zbudował dom na działce. Ich praca była ceniona w rodzinie i byliśmy dumni z ich osiągnięć, podczas gdy osoba postronna przekreśliła ich zasługi w ciągu jednej chwili.
Czy może to był sygnał od wszechświata, że moi przodkowie osiągnęli wiele, a ja nic. Zatrzymałam się w połowie drogi i spoczęłam na laurach.
Równości, podobnie jak sprawiedliwości na tym świecie, nie było, nie ma i nie będzie.
Jedni dostają więcej, a inni mniej. Nieważne, ile wysiłku w to włożysz. Jednak gdy tylko wyluzujesz i powiesz: „Będzie co będzie”, to w końcu nie będziesz miał nic.
Psycholog Carl Jung powiedział:
To, co nadchodzi, powstaje w tobie i z ciebie. Patrz więc w głąb siebie, nie porównuj, nie oceniaj. Nie ma takiej samej drogi jak Twoja. Wszystkie inne sposoby wprowadzają w błąd i kuszą. Musisz podążyć drogą, która jest w tobie.
C.G. Jung
Dobrze powiedziane. Sprawia, że bierzesz odpowiedzialność za swoje działania, plany, zamiary. Pięć nieudanych małżeństw, mnóstwo długów to nie tylko próby, by sprawdzić naszą siłę. To także to, co sami tworzymy - za pomocą umysłu, serca, duszy, rąk.
I to wszystko będzie nam się przytrafiać nieskończoną ilość razy, aż do momentu, gdy doznamy epifanii i wyciągniemy wnioski, aż się zmienimy i obierzemy inną drogę.
Główne zdjęcie: tayni-mirozdaniya