Dominika przeszła na emeryturę, gdy skończyła 55 lat. Potem zamieszkała z synem i synową i przez dziesięć lat zajmowała się domem młodej rodziny i wychowywała ich syna. 

Do mieszkania przychodziła rzadko, najwyżej raz w miesiącu, żeby sprawdzić krany i przewietrzyć pokoje. Nie chciała wpuszczać lokatorów z obawy przed nieporozumieniami.

Z rodziną syna żyła bezkonfliktowo, rozumiejąc, że młode małżeństwo potrzebuje dużo wolnego czasu na wszystkie swoje zajęcia i spotkania. Sama wychowywała wnuka, zawożąc go do przedszkola, szkoły i na zajęcia sportowe.

Na syna i synową zawsze czekał w domu dobry obiad, mieszkanie było czyste, dziecko zadbane, a młodzi nawet nie myśleli o kosztach tego porządku. Dziwili się nawet, gdy babcia, jak nazywali ją wszyscy w rodzinie, zasypiała oglądając telewizję. Częściej robiła to synowa:

- Dominiko, jesteś zmęczona? Powinnaś była położyć się, żeby odpocząć w ciągu dnia!

Młoda kobieta nie zdawała sobie sprawy, że jej teściowa absolutnie nie miała czasu na odpoczynek w ciągu dnia. W przeciwnym razie byłoby wiele kłopotów z gospodarstwem domowym, zakupami i lekcjami wnuka.

Z biegiem czasu wnuk dorastał. Pewnego wieczoru Dominika zauważyła, że jej synowa chce coś powiedzieć, ale nie ma odwagi.

- Sabinko, chciałaś o czymś porozmawiać? - Dominika pomogła jej zacząć.

- Tak, wiesz, Damian dorasta, potrzebuje własnej przestrzeni, myślę, że byłoby lepiej, gdybyś przeniosła się do pokoju przechodniego, żeby mógł spokojnie zajmować się swoimi sprawami...

- Tak, masz rację, Damian jest już naprawdę dużym chłopcem. Też o tym myślałam. Myślę, że wrócę do siebie, a wy już dacie sobie radę beze mnie...

- Obraziłam cię czymś? My cię nie wyganiamy, po prostu sugerujemy taką opcję, żeby wszystkim było wygodnie.

- I myślisz, że mieszkanie w przechodnim pokoju będzie dla mnie wygodne? Nie obraziłam się, jestem po prostu zmęczona i chcę w końcu przejść na prawdziwą emeryturę i odpocząć. Bóg wie, ile lat ci pomagałam, myślę, że zasługuję na odpoczynek na starość.

Obrażona na Dominikę synowa, nagle zdała sobie sprawę, że teraz sama będzie musiała zajmować się domem. Jej syn również powiedział, że nie rozumie, co nie podoba się jego matce.

Jedynym, który życzliwie pożegnał się z babcią, był wnuk. Damian zapytał, czy może ją odwiedzić, na co babcia uśmiechnęła się:

- Zawsze będę na ciebie czekać!

Szkoda, że jej syn i synowa nie docenili tego, co zrobiła dla nich staruszka i chcieli wieść w miarę beztroskie życie jak najdłużej, ale każdy ma swoją dumę i pragnienie bycia samemu. Nie zawsze ma się siłę i ochotę planować dni pełne obowiązków, czasem trzeba żyć chwilą, trochę zwolnić i pomyśleć o zdrowiu. Właśnie tego najbardziej pragnęła Dominika.

Główne zdjęcie: zerkalo.cc