Swoją pierwszą miłość poznałam zaraz po ukończeniu liceum. Byłam tak przepełniona uczuciami, że od razu zaczęłam myśleć o naszej wspólnej przyszłości. Pobraliśmy się dość szybko, nie zastanawiając się zbyt długo.

Zrobiliśmy duże i wystawne wesele w rezydencji. Bawiliśmy się przez trzy dni, zgodnie z naszym zwyczajem. Moja matka była szczęśliwa, że znalazłam bratnią duszę. Jej prezentem ślubnym było mieszkanie, które ona odziedziczyła po babci. Było to mieszkanie w nowym domu, które trzeba było wyremontować. Ale to nie było wtedy ważne. Najważniejsze było to, że mój mąż i ja mieliśmy dach nad głową.

To nie wszystko co zrobiła moja matka. Oddała nam wszystkie swoje oszczędności na przeprowadzenie remontu. Było też wystarczająco dużo pieniędzy, aby całkowicie umeblować nasze mieszkanie.

Wydawało się, że moje życie jest niczym z bajki, ale na moim ślubie ojciec poznał młodą kobietę i zakochał się w niej. Było mi bardzo szkoda mojej matki. Nadal cieszyła się moim szczęściem, nie zważając na to, że jej życie legło w gruzach. Tata nie tylko porzucił mamę. W jakiś sposób wymeldował ją z ich wspólnego mieszkania, a następnie sprzedał. Nigdy nie wybaczę ojcu tak okropnego czynu wobec mojej matki.

Po rozwodzie rodziców, matka ciężko zachorowała. To pozwoliło mu dogadać się z pewnymi ludźmi i wyrzucić matkę na ulicę. Kiedy mama była w szpitalu, szukałam rozwiązania jeśli chodzi o mieszkanie dla niej. Miała udar, więc potrzebowała stałej opieki.

Postanowiłam zabrać mamę do swojego mieszkania, aby się nią zaopiekować i pomagać jej we wszystkim. Mój mąż i ja mamy dwa pokoje o powierzchni 70 metrów kwadratowych. Wydawało mi się, że to wystarczy, aby trzy osoby mogły komfortowo mieszkać razem. Po udarze moja mama stała się bardzo cicha, niewiele mówiła i miała trudności z poruszaniem się.

Ta sytuacja otworzyła mi oczy. Mąż zażądał, abym znalazła inne mieszkanie dla matki. Powiedział, że nie wyobraża sobie życia razem z teściową i że będzie mu ona przeszkadzać. Ale jak wspomniałam wcześniej, mama podarowała mi to mieszkanie i wyremontowała za swoje pieniądze.

Nie zrobiłam mężowi awantury, po prostu go wyrzuciłam z mieszkania. To nie sprawiło, że stałam się jeszcze bardziej nieszczęśliwa. Jeśli mężczyzna na samym początku pozwala sobie na takie podejście wobec ukochanej kobiety, to prędzej czy później zostawi ją dla innej. Mam dobry przykład. Lekcja, której nauczyłam się dzięki mojemu ojcu. To była lekcja na całe życie.

Zabrałam mamę do siebie, tak jak planowałam. Na początku było ciężko, ale nie chciałam widzieć ani taty, ani męża. Moja mama powoli wraca do zdrowia, chociaż nigdy nie będzie już tą samą wesołą i pełną życia osobą, którą była kiedyś. Ale jest moją matką i moim obowiązkiem jako córki jest opiekować się nią do ostatniej chwili. Zobaczymy, jak ułoży się nasze życie. Dobrze, że nie zaszłam w ciążę.

Główne zdjęcie: youtube