Syn Arkadiusza, Igor, poinformował ojca, że ich sąsiadka, Sylwia, jest w ciąży. - No to się ożeń - powiedział Arkadiusz. - Jestem młody. Nie chcę się żenić. - Naprawdę? - Zaśmiał się ojciec. - Jak latać za dziewczyną to mężczyzna, a jak żenić się to chłopak. Tak? - Po czym zawołał żonę.
- Aniu, chodź tutaj! - Nasz syn poderwał Sylwię, ale nie chce się żenić - powiedział żonie. - No i dobrze. Po co wpuszczać do domu byle kogo. Dziewczyny wybierają kogoś z zamożnej rodziny, kładą się pod nim i potem, masz oto twoje dziecko. Ożeń się. Nie wiadomo, czyje to dziecko - poparła syna matka.
- A jeśli Igora? - zapytał Arkadiusz. - Musimy się dowiedzieć. Igor, powiedz Sylwii, że zrobimy badania - przerwała mu Ania i wróciła do kuchni - ja też ożeniłem się w ten sam sposób - powiedział Arek synowi po odejściu żony.
- Kochałem jedną i ożeniłem się z inną. - Jak to, bez miłości? Dlaczego, tato? - zapytał syn. - A kto by cię podnosił. Moja wina, moja odpowiedź. A karanie ciebie, nienarodzonego, to grzech... Minęły trzy miesiące. Otrzymano wyniki badań DNA, gdzie czarno na białym napisano - Igor z 99,9% prawdopodobieństwem jest prawdziwym ojcem nienarodzonego dziecka.
- I co z tego? - Duch walki Anny nie słabł. - Nie poddawała się. Igor jest mężczyzną, nie mógł oprzeć się pokusie. Ona nie postawi stopy w moim domu. Arkadiusz spojrzał na syna. Z twarzy Igora jasno wynikało, że jest po stronie matki. - Róbcie, jak chcecie. Wy dwoje zdecydowaliście o swoim. Teraz moja decyzja.
Dopóki żyję, mojemu wnukowi lub wnuczce nie będą niczego brakować. Nie liczcie już na moją pomoc. Wezmę ziemię, postawię dom. A kiedy odejdę, cały mój majątek przejdzie na mojego wnuka. Niczego nie zostawię wam, dranie. - Własnego syna wydziedziczyć. Ale wymyśliłeś... - krzyknęła Natalia. Igor był zaskoczony słowami ojca. Dobrze znał jego temperament. Jak powiedział, tak i zrobi. Arkadiusz odwrócił się i wyszedł, ignorując krzyki żony.
Główne zdjęcie: youtube