Moja przyjaciółka ma syna, Szymona, który jest wspaniałym człowiekiem. Dobrze się uczył, skończył studia, poszedł do pracy, na początku było ciężko. Teraz jest bogaty, ma własną firmę, dom pod miastem, mieszkanie w samym centrum - naprawdę wspaniały człowiek.
Ale... jak zawsze jest jakieś ALE. Ożenił się z Anią. Okropna dziewczyna, wieśniaczka z rodziny dysfunkcyjnej, ona jest złośliwa, zazdrosna i podła. To nie są słowa mojej przyjaciółki, której syn jest w związku małżeńskim z tą dziewczyną, to jest fakt naukowy.
Najpierw ta sprytna młoda kobieta pozbyła się wszystkich przyjaciół męża. „Po co ci oni, przychodzą tu tylko pić, kradną ci pieniądze i czas, korzystają z basenu, są bezużyteczni - wykorzystują Cię”.
Następnie pozbyła się jego bliskich. Szymon ma dużą rodzinę - wszyscy uwielbiają się spotykać razem, składać życzenia, dzwonić - dobra rodzina, silna.
Na początku Ania przewracała oczami za każdym razem, gdy dzwonili krewni, wymyślała różne rzeczy do zrobienia, gdy zapraszano ich do siebie i mówiła, że boli ja głowa, gdy ktoś chciał do nich przyjechać.
Z czasem została tylko matka - była jedyną osobą, która przyjeżdżała od czasu do czasu, ponieważ bardzo chciała spędzić czas ze swoją wnuczką. Oczywiście tęskniła też za synem.
Anka za każdym razem potrafiła wywołać skandal.
Nie krzyczała, tylko po cichu syczała do matki, że „nie w taki sposób wychowujemy dziecko, mówiłam o tym Pani wielokrotnie, ale najwyraźniej ciężko jest Pani zapamiętać”, „proszę nie przynosić tanich prezentów, mamy drogie ubrania, później mamy problem gdyż nie wiemy co zrobić z rzeczami, które Pani przynosi”.
Szymon stał obok i zgadzał się ze swoją żoną.
Wczoraj spotkałyśmy się z przyjaciółką, dołączyła do nas jeszcze znajoma. Moja przyjaciółka płakała i trzęsącymi się rękami pokazywała mi SMS-a. Był to SMS od Anki, w którym napisała, że razem z Szymonem zdecydowali, że lepiej, żeby już ich nie odwiedzała i jeszcze kilka innych nieprzyjemnych rzeczy.
Płacze, opowiada, że dzwonił Szynom i powiedział następujące: „Mamo, irytujesz Anię, ona nie może dojść do siebie przez trzy dni po twoim przyjeździe”.
Ale nie o to chodzi. Siedzimy i rozmawiamy, że biedny Szymon, jak to się stało, co za pech.
Wtedy nasza znajoma mówi: A co ona ma z tym wspólnego? To ty wychowałaś takiego syna, okrutnego i bezdusznego.
Zaczęłyśmy na nią krzyczeć, że nic nie rozumie, co on może zrobić, jeśli ona jest taką osobą? Przecież wszystko robi dla swojej rodziny. Jako dziecko, gdy chodził do szóstej klasy, dał mamie kartkę na 8 marca. Wiesz, co to była za kartka?
Możemy ci pokazać, jest tam serduszko i kwiatek, sam to narysował. Gdyby nie ta Anka...
Wzruszyła tylko ramionami i powiedziała, że jeśli człowiek nie jest podły, to żadna Anka nie zmusi go do bycia takim człowiekiem. Następnie odeszła.
Nagle wszystko zrozumiałam.
Całe życie byłam tego zdania, że dobry mężczyzna ma złą żonę.
A tu proszę.
Okazało się, że człowiek jest podły, ponieważ taki już jest, a nie dlatego, że ktoś miał na niego zły wpływ.
Główne zdjęcie: youtube