Przez cały czas żyliśmy dobrze. Udało nam się kupić mieszkanie z jedną sypialnią i niedrogi samochód. Moi rodzice nam nie pomagają, nie mają takiej możliwości. Musieliśmy więc polegać tylko na sobie.
Długo planowaliśmy drugiego syna. Mąż był wniebowzięty, kiedy w końcu plany doszły do skutku. Tylko koszty wzrosły i zaczął pracować wieczorami na pół etatu. Kiedy mój syn miał rok, dowiedziałam się o trzeciej ciąży. Myślałam o pozbyciu się dziecka, ale mąż zaczął mnie zapewniać, że marzy o córce. Zaczął mnie przekonywać, że wszystko jest w naszym zasięgu i naszych możliwościach. W końcu te wszystkie maluchy są nasze.
Urodził się trzeci syn. Mąż pęczniał z dumy - dorobił się trzech synów! Z trudem radziłam sobie z trójką dzieci. Nie miałam czasu ani dla siebie, ani dla męża. W końcu, gdy najmłodszy miał 2 lata, przestali wypłacać nam zasiłek. Nie mogłam iść do pracy, bo dwójka moich dzieci nie chodziła jeszcze do przedszkola. Nie miałam, jak zapisać je do prywatnego przedszkola.
Okazało się, że pensja męża to za mało. Zaczął zostawać do późna, złościł się i był ciągle zmęczony. Był w złym humorze. Próbowałam go uspokoić i zapewnić, że niedługo wrócę do pracy i będzie trochę łatwiej. To nie potrwa długo.
W zamian usłyszałam same pretensje. Przecież dużo wydaję, chodzę z dziećmi do płatnych lekarzy i trwonię pieniądze na prawo i lewo. I nie znalazłam pracy na pół etatu na czas urlopu macierzyńskiego.
Widzisz, inne mamy znajdują pracę w niepełnym wymiarze godzin w internecie, kończą kursy przedłużania rzęs lub uczą się na fryzjera albo robią paznokcie. A ja tylko siedzę i nic nie robię. Tylko jak on to sobie wyobraża? Mam do wychowania trójkę małych dzieci.
Zaczęły się codzienne kłótnie o brak pieniędzy. Po prostu nie mogliśmy być w tym samym pokoju bez kłótni. Nie mieliśmy o czym rozmawiać. Zaczęłam się zastanawiać, czy mój mąż był na mnie tak zły, ponieważ nie urodziłam córki. Przecież dlatego nalegał na trzecie dziecko. Nie chcę myśleć o rozwodzie - nie przeżyję sama z trójką dzieci. Ale mam dość tego życia - żyjemy w ciągłych kłótniach i sprzeczkach. Kłócimy się i robimy sobie nawzajem wyrzuty.
Nigdy bym nie pomyślała, że po urodzeniu trójki dzieci będę chciała rozwieść się z moim ukochanym mężem. Nie wiem co robić...
Główne zdjęcie: youtube