Matka Beata była toksyczną osobą. Jej rodzina i bliskie otoczenie musiały robić to, co sobie wymyśliła. Nie wahała się wyrzucić z życia tych, którzy próbowali stawiać opór. Tak było z jej pierwszym mężem, tak było z ojcem Beaty. W ten oto sposób minęło dzieciństwo i okres dojrzewania dziewczynki. Matka kazała jej wybrać określony zawód. Dziewczyna marzyła o zostaniu lekarzem, ale matka kazała jej pójść na kurs dla sekretarek. Potem matka znalazła jej odpowiednie stanowisko w swojej kancelarii prawnej.
Współwłaścicielami kancelarii byli dwaj przyjaciele: Michał i Jerzy. Byli znanymi prawnikami, przyjmującymi nie byle jakie sprawy. Ich klienci byli zamożni, a oni sami nie należeli do biednych. Michał miał rodzinę, natomiast Jerzy od dawna był rozwiedziony.
Dwa lata później, od początku swojej pracy w kancelarii, Beata otrzymała propozycję od Jerzego. Małżeństwo z rozsądku. Beata miała poślubić Jerzego i urodzić mu syna, a on zobowiązywał się zapewnić zarówno jej, jak i jej matce wygodne życie.
Beata myślała, że jej się poszczęściło. Wyrwie się spod władzy matki i będzie jej się dobrze żyło. Po ślubie przeprowadziła się do męża. Początkowo wszystko układało się dobrze. Mąż nigdy niczego jej nie odmawiał. Modne ubrania i akcesoria, fajne gadżety, własny samochód... Minęły dwa lata. Nie mogła zajść w ciążę. Mąż zabierał ją do różnych klinik, wszystkie badania wykazywały, że wszystko jest w porządku. Ale nadal nie mogła zajść w ciążę.
Jej mąż stał się agresywny i z dnia na dzień coraz bardziej się złościł. Zaczął ją bić. Beata zdała sobie sprawę, że uciekając od matki, popadła w kolejną pułapkę. Kiedy przelała się czara goryczy, Beata uciekła od męża. Wyjechała do siostry ojca, z którą utrzymywała kontakty... Beata bała się, że Jerzy będzie ją prześladował, ale on po prostu złożył pozew o rozwód i zapomniał o niej... Beata dostała pracę w biurze, a rok później wyszła za mąż i urodziła syna. W końcu naprawdę jej się poszczęściło.
Główne zdjęcie: youtube