Basia nigdy nie chwaliła się swoim małżeństwem, ale potajemnie była bardzo dumna ze swojej rodziny. Ona i Igor byli ze sobą zaledwie kilka lat, ale już zdążyli się pobrać, zamieszkać razem i mieć uroczego synka.

Za Igorem czuła się jak za kamiennym murem, choć czasem ten mur zbyt mocno osłaniał ją przed światem zewnętrznym.

Basia nigdy nie mogła powiedzieć, że miała wielu przyjaciół, a po urodzeniu syna została całkiem sama. Tylko Kasia przy niej została.

Dziewczyny przyjaźniły się od liceum i nawet małżeństwo nie mogło zniszczyć tej przyjaźni. Chociaż teraz nie widywały się zbyt często. Ale wszystko miało swoją cenę i Basia doskonale to rozumiała.

I chociaż przyjaźń trwała już wiele lat, bardzo się od siebie różniły, a ich losy kształtowały się inaczej. W przeciwieństwie do Basi, Kasia była mężatką przez około 8 lat. 

W małżeństwie zawsze były problemy, zawsze się ze sobą kłócili. Smutno było patrzeć jak z tego powodu cierpią dzieci, a Kasia i jej mąż mieli dwoje.

Cała historia związku Kasi z mężem wydawała się być niekończącą się serią rozstań. Tyle tylko, że zależna żona nie mogła opuścić agresywnego męża. Najpierw bała się o siebie, a potem pojawiły się dzieci.

Basia już wiele razy przygarniała przyjaciółkę pod swój dach, gdy ta nie miała dzieci, a sama Basia była jeszcze niezamężna.

Niedawno późnym wieczorem dostała wiadomość od Kasi. Panika i rozpacz były wyczuwalne w każdym słowie.

Okazało się, że uciekła z domu z dziećmi, nie mogąc znieść kolejnej awantury i niezadowolenia męża. Na zewnątrz było już mroźno, a dzieci i sama Kasia były ubrane dość lekko.

Po przeczytaniu wiadomości, dobroduszna Basia natychmiast odpisała:

"Chodź, nawet nie myśl o zostaniu na zewnątrz! Czekam. Robię gorącą herbatę!"

Jej mąż, widząc, jak Basia pisze wiadomość, zabrał telefon i zadzwonił do Kasi. Ostrym głosem wyjaśnił, że pojawienie się o tej porze nie mieści się w żadnych ramach przyzwoitości. Kasia się rozłączyła...

Zszokowana Basia zażądała od męża wyjaśnień. Ten zaś, najwyraźniej długo się powstrzymując, stwierdził, że nie warto przyjaźnić się z takimi nieudacznikami i na pewno nie wpuści takiej osoby do swojego domu.

Basia próbowała później wielokrotnie dodzwonić się do przyjaciółki. Ale bezskutecznie. Poczucie winy zżerało ją od środka.

Ale co zrobić, gdy na drodze do przyjaźni staje mąż? Zrobić awanturę, mimo że małżeństwo jest wspaniałe? Ludzie zawsze powtarzają, jak ważna jest przyjaźń, ale czy rodzina jest mniej ważna?

Główne zdjęcie: planet