Wraz z wybuchem pandemii wizyty w restauracjach stały się czasem prawdziwym luksusem - a wielu kelnerów otrzymywało spory napiwek. Ale tym razem wcale nie chodzi o kwotę takiego napiwku.
Kiedy restauracje otworzyły się po wszystkich zamknięciach po raz pierwszy, niektórzy z gości zamienili swoją wizytę w prawdziwą ucztę. Wydawali duże pieniądze, zostawiali luksusowe napiwki. Jeden gość nawet zostawił dla kelnera napiwek na kwotę 2021 dolarów - symboliczna kwota. Ale bez względu na to, jak miło jest otrzymać imponującą sumę pieniędzy do ogólnej wypłaty, czasami szczera wdzięczność oznacza znacznie więcej.
Dla Megan King była to zwykła niedzielna zmiana: 17 godzin spędzonych na nogach, przyjąć zamówienie, przekazać do kuchni, zapytać czy wszystko się spodobało, zapytać czy coś jeszcze będzie potrzebne, przynieść rachunek, przynieść resztę... Mniej więcej w środku dnia do restauracji weszła starsza kobieta. Wyglądała na trochę zdezorientowaną, ale ogólnie nie różniła się od zwykłych gości. Megan przyjęła zamówienie i poszła do kuchni.
Kelnerka oceniła ich interakcję jako przyjemną, ale nie zobowiązującą – krótka uprzejma rozmowa, nic więcej. Starsza kobieta powiedziała, że ma 70 lat i to jest jej ulubione miejsce, choć nie było jej tu od bardzo dawna. Jadła w zamyśleniu - King pomyślała nawet, że kobiecie nie spodobało się jedzenie. Później dziewczyna żałowała, że nie była bardziej uważna. Osoby starsze są często samotne, a pandemia uczyniła ich jeszcze bardziej samotnymi – pewny Brytyjczyk nakręcił o tym film. Wszystkie pieniądze przekazał na cele charytatywne.
Kiedy klientka wyszła, zostawiła pieniądze: 11 dolarów jako opłata rachunku i trzy dolary napiwku. Wydawałoby się to niewielka kwota, ale prawie 30% od kwoty rachunku! Trzy zmięte banknoty dolarowe i mała karteczka, która wywołała łzy u dziewczyny. King była tak poruszona, że musiała na chwilę zamknąć się w toalecie – aby się wypłakać, a później poprawiać makijaż.
„Dziękuję bardzo za miłą obsługę” – jest napisane na karteczce. „Po raz pierwszy od śmierci męża jadłam sama poza domem. Miałam nadzieję, że uda mi się to przezwyciężyć”.
Później Megan pomyślała, że milczenie starszej kobiety, jej przerwy przy jedzeniu, były zaproszeniem do rozmowy. Chciała porozmawiać. Ale dziewczyna tego nie zrozumiała. Kelnerka postanowiła podzielić się tą niesamowicie wzruszającą historią na swoim Twitterze. „Ta historia jest bardzo smutna, ale jednocześnie urocza” — skomentował jeden z subskrybentów. „Chcę jedynie przytulić tego, kto napisał tę kartkę”.
Niektórzy na podstawie zdjęcia pomyśleli, że kobieta zostawiła dziewczynie jako napiwek tylko jednego dolara i oskarżyli ją o to, że jest skąpa. Ale Megan wyjaśniła, że jest to dalekie od prawdy. Niektórzy z jej starszych gości żyją z niewielkiego stałego dochodu. Ale starają się dać jak najwięcej napiwków - i zawsze są mile widziani, bez względu na to, jaki napiwek zostawią.
Główne zdjęcie: google.com