Przybrana matka nie spodziewała się, że skończy z istotą, która przestrasza ludzi od ponad tysiąca lat.

Właścicielka małego zwierzaka myślała, że cierpi on na jakąś chorobę. Młode praktycznie nie miało puszystego okrycia na ciele, a sierść, która urosła, przypominała krótkie włosy i rosła pęczkami.

Dziewczyna, która zarejestrowała się w TikTok pod pseudonimem graciewolfcat, zachwyciła swoich subskrybentów filmem nakręconym nieco ponad rok temu. Ujmuje jej kotkę, Gracie, jako niemowlę. "Kotomama" powiedziała, że początkowo uważała zwierzaka za chorego i miała nadzieję, że go wyleczy, ale dopiero niedawno dowiedziała się, jakie cudo rzeczywiście dostała. Tak wyglądała Gracie, kiedy zaczęła mieszkać z nową właścicielką.

foto: google

„W ten sposób dorastała Gracie i nie mieliśmy pojęcia, że jest kotem-wilkiem! Pomyśleliśmy, że po prostu wygląda bardzo dziwnie lub jest chora” – podpisała nagranie adopcyjna matka kociaka.

Na filmie kotek leży owinięty ręcznikiem na siedzeniu samochodu, je z butelki i zabawnie tupie do właścicielki, która go woła. Oprócz Gracie dziewczyna ma inne kocięta, z którymi wspaniale się dogaduje.

Kotka rosła, przybierała na wadze, powiększała się. Pokryła się sierścią, ale nie tak jak inne kocięta. W zależności od pory roku wełna stawała się mniej lub bardziej gęsta. I była jeszcze jedna cecha - praktycznie nie było włosów na pysku wokół oczu. Tak ludzie przedstawiali... wilkołaki!

Dziewczyna zaczęła się zastanawiać, co jest nie tak z jej kociakiem. Wkrótce dowiedziała się, że posiada najrzadszego przedstawiciel kotowatych. Ta rasa została zarejestrowana dopiero w 2010 roku.

foto: google

Lykoi - tak właściciele nazywają tę rasę. Jest spowodowane unikalną mutacją linii sierści kotów, w wyniku której nie mają one podszerstka, a w wielu miejscach sierść w ogóle nie rośnie.

foto: google

Koty lykoi nie mają genów charakterystycznych dla sfinksów. Sama nazwa rasy pochodzi od angielskiego słowa, które tłumaczy się jako „wilkołak”. Swoją drogą Gracie od urodzenia wyróżniała się spośród 12 swoich braci i sióstr, których urodziły dwie kotki mieszkające w tym samym domu. Była jedyną nosicielką tak rzadkiego genu.

foto: google

Główne zdjęcie: google.com