Chinka Dora Ngai, blogerka wideo i miłośniczka zwierząt, już od roku rozpieszcza swoich subskrybentów zabawnymi zdjęciami o przyjaźni jej pupili. Dziewczyna i jej partner opiekują się czterema psami i dziką świnką. Dzieli my się historią szczęśliwego uratowania świnki Jeżu.

foto: lemurov.net

Dora przeprowadziła się na Sri Lankę około cztery lata temu. Na jej profilu na Instagramie jest wiele zdjęć dzikich zwierząt i ptaków, a trzy ze swoich czterech psów uratowała przed pozbawionymi skrupułów właścicielami. Wczesną jesienią 2020 roku ogrodnik znalazł nowonarodzonego dzika na terenie w pobliżu domu vlogerki.

foto: lemurov.net

Potężnej matki nie było w pobliżu, więc mężczyzna zostawił młode w małym pudełeczku pod drzwiami Dory. Dziewczyna była zaskoczona nieoczekiwanym „prezentem”, ale głodne i zmarznięte dziecko wymagało natychmiastowego działania. Vlogerka skontaktowała się z przyjaciółmi, którzy znali zachowania dzikich zwierząt, aby uzyskać porady dotyczące opieki nad podrzutkiem.

foto: lemurov.net

Większość z tych, do których się zwróciła, była sceptyczna, zapewniali, że tylko jego matka może zaopiekować się takim maluszkiem. Ale Dora i jej chłopak postanowili walczyć o życie zwierzątka. Nadali mu imię Jeżu i rozpoczęli całodobową służbę, ponieważ odbyło się to w środku lockdownu.

foto: lemurov.net

Przez pierwsze kilka dni świnka była karmiona krowim mlekiem ze smoczka. Dora i jej partner na zmianę wstawali co godzinę, ale dziecko pozostawało ospałe i chorowite. Po kilku konsultacjach i eksperymentach zdali sobie sprawę, że krowie mleko nie jest odpowiednie dla Jeżu. Para zamieniła go na formułę dla szczeniąt, a świnka się rozweseliła. Aby dziecko nie zamarzło, w jej pudełku stale trzymano plastikowy pojemnik z ciepłą wodą. A kiedy Jeżu stał się silniejszy, nadszedł czas, aby przedstawić nowego zwierzaka innym członkom sfory.

foto: lemurov.net

Psy szybko przyjęły dziką świnię do drużyny, tylko labrador Biubiu nie bardzo rozumiał, jak zachowywać się z nowym znajomym. Ale z biegiem czasu ich związek przerodził się w silną przyjaźń, teraz roczny Jeżu jest nawet nieco większy niż labrador, co nie przeszkadza mu w igraszkach.

foto: lemurov.net

Dora często publikuje słodkie ujęcia, na których futrzany zwierzak bawi się w towarzystwie Biubiu. Woli jego towarzystwo na spacerze, na obiedzie, a nawet podczas zabawy w wodzie.

foto: lemurov.net

Właściciele od samego początku zaopatrywali świnię we własne „posiadłości”. Jeżu ma nie tylko własny dom, ale także osobisty basen. Teraz nikt nie nazwie wieprza „dzikim”. Jeż jest wesoły, towarzyski, ufa ludziom i jest absolutnie szczęśliwy w swoijej sforze.

Główne zdjęcie: lemurov.net