Mam 100 lat, moje serce wciąż ma dwadzieścia . I nie dorosnę.
Tao brała udział w demonstracjach z Gandhim, generałem Charlesem de Gaulle i Martinem Lutherem Kingiem. Łamała szablony i stale opanowywała nowe zawody.
Jej historia zaczęła się od biznesu modelingowego. Rozpoczęła się II wojna światowa, Porchon wyemigrowała do Londynu. Tao sprawiła, że „pochmurny Londyn zabłysnął” tańcząc. Kiedy wojna się skończyła, M-Golden-Mayer zaprosił Porchon do roli w filmach z Elizabeth Taylor.
Porchon zaczęła dawać darmowe zajęcia jogi swoim kolegom: ona była ich inspiracją, a oni jej. W 1962 roku piękność wyszła za mąż i zaczęła uprawiać jogę. Była wspierana przez Indrę Devi, Sri Aurobindo i Iyengara. Po pięciu latach praktyki Porchon-Lynch w końcu porzuciła karierę aktorki i zajęła się jogą. Po 10 latach została nauczycielką w Stowarzyszeniu Nauczycieli Jogi.
Później Tao otworzyła własny instytut w Nowym Jorku - The Westchester Institute of Yoga. Dzięki niej 3000 osób z całego świata to wykwalifikowani profesjonaliści.
W rozmowie z Wild Yogi Porchon opowiedziała, jak po wojnie miała klasę 90 osób, a wśród nich starszy pan, który przyszedł przed klasę i szepnął: „Nie przyszedłem ćwiczyć, chciałem tylko cię zobaczyć . Nigdy nie byłem w stanie zrobić czegoś takiego, nawet gdy byłem młody.” Podczas zajęć Tao pomogła mu opanować wiele asan, po czym zaczął biegać po sali, podskakując i pytając, czy widzieli ten cud – sposób, w jaki uniósł nogę!
Kiedy Tao miała 83 lata, upadła wychodząc ze sklepu spożywczego i złamała biodro. Musiała przejść operację wymiany stawu kolanowego. Całkowicie ignorując radę swojego lekarza prowadzącego, weszła do studia miesiąc po operacji i zaczęła tańczyć, wysyłając lekarzowi zdjęcie w pozycji lotosu z notatką: „Nic nie możesz zrobić!” Lekarz był oszołomiony miłością pani do życia.
W wieku 101 lat Tao bierze udział w konkursach tańca towarzyskiego w New Jersey, Nowym Jorku i Portoryko, występując ze swoim przystojnym 26-letnim partnerem. Daje 12 lekcji jogi tygodniowo, uczy tysiące ludzi, jeździ po całym świecie, bezkarnie zmuszając wszystkich do szczęścia.Po zrobieniu manicure i stylowej fryzurze, wskoczeniu do czółenek na wysokich obcasach, pędzi do swojego młodego partnera na tańce. Nasze ministerstwo perfum i obcasów bije brawo.
Mała, krucha stuletnia dziewczynka o trudnym losie cały czas się uśmiecha, jej mąż zmarł, w życiu nie było dla niej łatwego, przeżyła kilka strasznych wojen, ale po każdej tragedii otrząsała się, wstawała i szła przez życie śmiejąc się.
Szczęście to wybór, świadomy i bardzo trudny wybór na co dzień, możesz sobie pozwolić na długi żal i smutek, możesz pozwolić na rozpacz lub bezradność, możesz udawać, że nigdy nic nie decydowałeś, możesz pogrążyć się w depresji i chorobie, czy możesz, wbrew wszelkim przeciwnościom, mieć odwagę, by być szczęśliwym. Wymaga to znacznie więcej wysiłku niż natychmiastowe popadnięcie w stan ofiary.
Tao żyje tak, jakby była w jedności z wieczną energią, co pozwala jej być żywym ucieleśnieniem jej mantry: „Nie ma nic, co nie możesz się udać. Zbierz w swoim umyśle i ciele całą muzykę swojego serca. Niech nie pozwoli Ci tracić czasu i odrzucać cudów prawdziwego życia. Mam 100 lat, moje serce wciąż ma dwadzieścia lat. I nie dorosnę, nie ma na tym świecie niczego, czego nie mógłbyś zrealizować swoją wewnętrzną siłą. Świeć!
Główne zdjęcie: storyfox.ru