Prawdziwy cud
Cztery lata temu wolontariusze ze schroniska Border Collie Rescue & Rehab w Stanach Zjednoczonych przygarnęli z ulicy nieszczęśliwego i chorego psa. Na ciele miał miejsca bez sierści, które powstały w wyniku oparzeń i schorzeń dermatologicznych. Zwierzę było też bardzo wychudzone.
Pies otrzymał imię Kong. Wyleczenie go trwało około trzech lat. Gdy pies wyzdrowiał, wolontariusze zaczęli szukać dla niego domu, zamieszczając ogłoszenia w mediach społecznościowych. Mężczyzna o imieniu Curtis Hartsell był poruszony historią biednego psa i postanowił go przygarnąć.
Gdy Curtis przyjechał po Konga, doszło do ich pierwszego spotkania. Młody człowiek trzymał smycz psa. Usiadł naprzeciwko zwierzaka i powiedział mu, że postanowił nadać mu imię Zib. Zapytał psa, czy chce z nim iść. Pies słuchał uważnie i nie odrywał wzroku od mężczyzny. Wtedy stało się coś, co wywróciło życie Curtisa do góry nogami. Piesek położył głowę na jego kolanach i przytulił go łapkami. Jakie to było wzruszające!
Pies, który po raz pierwszy zobaczył mężczyznę, natychmiast go pokochał i przytulił, jakby to był najważniejszy człowiek na świecie. Hartsell wyznaje, że nigdy nie zapomni tej chwili.
Teraz Zib jest najszczęśliwszym psem na ziemi. Wreszcie doświadczył ludzkiej miłości. Jego właściciel jest pewien, że pies go uratował i przyniósł do jego życia jeszcze więcej radości.
Główne zdjęcie: mimimetr.me