Spacerując po parku, wolontariuszka znalazła dziwnego bezpańskiego kota siedzącego na stercie liści. Widząc zwierzę, Alicja od razu przypomniała sobie głównego bohatera filmu Avatar: znaleziony kot był jasnoniebieski.
Nie jest jasne, co się z nim stało i dlaczego znalazł się na ulicy.
Alicja zlitowała się nad kotem i postanowiła zabrać go do siebie na chwilowe przetrzymanie, dopóki nie znajdą dla niego dobrych właścicieli.
Po drodze dziewczyna spotkała osobę sprzątającą ulicę i postanowiła zapytać go, czy mężczyzna zna historię kota i dlaczego jest niebieski? Mężczyzna powiedział, że kot pojawił się tu niedawno, ale to już jego trzeci kolor. Wcześniej był różowy, potem zielony. Prawdopodobnie to czyjeś złe żarty, ponieważ po wyglądzie zwierzęcia trudno było stwierdzić, że był szczęśliwy. Później Alicja pokazała kota weterynarzowi i okazało się, że ma alergię na farbę i wymaga leczenia.
Wolontariuszka postanowiła wyleczyć Avatara, taki przydomek otrzymał ze względu na niebieski kolor sierści i zostawić go sobie. Taki uroczy kot, ten Avatar.
Po kilku zabiegach higienicznych farba zaczęła się zmywać, więc kot najpierw stał się jasnieszy, a po miesiącu był całkowicie biały!
Dziś Avatar żyje ze swoją wybawczynią i cieszy się życiem!
Główne zdjęcie: sm-news.ru