Pewnego wieczora Anthony wyszedł z domu, aby wyrzucić śmieci. Nagle usłyszał cichy pisk z kosza na śmieci. Kiedy zajrzał do środka, mężczyzna zobaczył bardzo małe, osłabione kocie, które było praktycznie bez sierści i cały czas drżało. Prawdopodobnie ktoś postanowił pozbyć się malucha w tak okrutny sposób.
Anthony zabrał kociątko ze sobą i tego samego wieczoru odwiózł je do weterynarza. Szanse na jego przeżycie były bardzo małe...
Anthony wysłuchał, jak powinien właściwie dbać o kociaka i poszedł z nim do domu. Po drodze mężczyzna kupił wszystko, czego potrzebował mały kociak. W domu Anthony umył malucha, owinął go w koc i nakarmił przy pomocy strzykawki i łyżeczki.
Dołożono wszelkich starań, aby uratować kociątko.
Futro kociaka urosło i stał się on silnym białym przystojniakiem. Anthony nazwał go Stewart.
Dobrze, że na świecie wciąż są nieobojętni wobec zwierząt ludzie!
Główne zdjęcie: laykni.com