Ta historia jest nie tylko historią, ale prawdziwym melodramatem. Wiejska rodzina kupiła psa i nazwała go Ruuki. Nowy mieszkaniec szybko przystosował się do nowego miejsca i zaprzyjaźnił się z innymi zwierzakami mieszkającymi na farmie.
Największym przyjacielem psa stała się ... ruda krowa! Pies po prostu nie zostawiał jej nawet na minutę. O dziwo: oddany pies spędzał więcej czasu w stodole, a nie na podwórku.
Wymierzone, spokojne życie mieszkańców domu mogłoby w przyszłości wyglądać tak samo, gdyby nie kłopoty finansowe rodziny. Co robić? Jak znaleźć wyjście z tej sytuacji? Postanowili sprzedać krowę.
W dniu, w którym ruda krowa została przekazana nowym właścicielom, którzy po nią przyjechali, pies Ruuki był tak zmartwiony, że nie mógł znaleźć dla siebie miejsca.
Biegał dookoła ludzi, którzy wyciągali sprzedane zwierzę ze stodoły, i szaleńczo szczekał. W pewnym momencie Ruuki podbiegł do swojej „adopcyjnej mamy” i przyjaciółki i polizał jej twarz. Krowa zrobiła to samo - polizała psa.
Ruuki cierpiał tak bardzo, że nie mógł uwierzyć, że został na zawsze rozłączony ze swoją koleżanką. Łzy zabłysły mu w oczach w chwili, gdy nieznajomi wyprowadzali krowę z podwórka.
Potem pies wpadł w najgłębszą depresję. Nic nie jadł, prawie nic nie pił. Spojrzenie Ruukiego było skupione tylko na jednym punkcie. Pies całymi dniami siedział w stodole i bardzo się smucił.
Ale minęło kilka dni, a piesek nagle pobiegł w nieznanym kierunku. I zniknął na wiele dni.
A potem zadzwonił telefon na farmie. Dzwoniła osoba, która kupiła krowę.
Okazało się, że pies Ruuki znalazł swoją ulubioną krowę po zapachu! Aby ją znaleźć, pies przeszedł nie jeden, ale dziesiątki kilometrów!
Co zrobili dawni właściciele krowy? Zgadza się, zgadłeś. Po zastanowieniu się zdecydowali ją odkupić i zwrócić do domu. I choć nadal bardzo potrzebowali pieniędzy, nie chcieli już rozłączać swoich zwierząt - psa z krową.
Główne zdjęcie: mimimetr.me