Dla tego faceta nie ma nierozwiązywalnych problemów: kiedy widzi, że zwierzę potrzebuje pomocy, po prostu idzie do warsztatu i wymyśla kolejne urządzenie. Przywraca ruchliwość gęsiom i lisom - coś niesamowitego.
Świat zmienia się tak szybko, że ledwo mamy czas, aby nadążyć. Do niedawna jedyną rzeczą, jaką lekarze mogli zaoferować ciężko rannemu zwierzęciu, była humanitarna śmierć. Teraz koty i psy przechodzą skomplikowane operacje, a amputacja kończyn stała się powszechna. Ale dla zwierzęcia może to być bardzo stresujące: poruszanie się jest znacznie trudniejsze, a pozostałe kończyny są podwójnie obciążone.
I tu na ratunek przychodzi Derrick Campana, „czarodziej łap”, jak go nazywają. Nigdy nie planował, że jego życie będzie związane z pomocą zwierząt, ale okazało się, że właśnie tu najlepiej może wykorzystać swój inżynierski talent. Derrick jest pionierem protetyki i ortopedii w królestwie zwierząt. Od 2005 roku projektuje wygodne i funkcjonalne protezy dla zwierząt, które straciły kończyny: od kotów i psów po orły, żółwie, krowy, lisy, wielbłądy, kozy, a nawet słonia afrykańskiego - a on waży sześć ton!
Wizard of Paws to sam Derrick i jego skrzydlaty pies Henry. Ta dwójka podróżuje po Stanach na motorowerze: objeżdża właścicieli zwierząt, które potrzebują pomocy. W garażu facet zbiera urządzenia, które przywrócą mobilność psom, które już dawno straciły nadzieję, kotom, które nigdy nie były w stanie chodzić, a nawet egzotycznym zwierzakom. Musisz widzieć twarze ludzi, gdy dosłownie na ich oczach dzieje się cud!
Konstrukcje, które wymyśla czarodziej łap są mobilne, łatwe w montażu i demontażu. Kiedy Derrick staje przed nowym wyzwaniem lub nierozwiązywalnym zadaniem, po prostu idzie do swojego warsztatu i tam czaruje: ręcznie tworzy formy do odlewania części, tworzy części z plastiku na prasie próżniowej. I wykonuje setki innych drobnych operacji, z których każda wymaga doświadczenia, dobrego oka i drogiego sprzętu.
Ale to nie wszystko. Drugą stroną działalności Derricka jest oświecenie. W końcu na świecie wciąż jest tak wielu właścicieli i weterynarzy, którzy po prostu nie wiedzą, że zwierzę może pozostać mobilnym, a nawet, że operacja nie zawsze jest wymagana, że czasem wystarczą znacznie prostsze rzeczy. Mówi, że jego urządzenia pomagają zwierzętom szybciej wracać do zdrowia po operacji i generalnie wydłużają ich życie. W końcu mobilne zwierzę to zwierzę szczęśliwe. Dotyczy to nie tylko kotów i słoni.
Nie każdy może sobie pozwolić na protezy high-tech. Ale świetnym rozwiązaniem może być też rodzaj „wózka inwalidzkiego” dla psów. W Tajlandii istnieje specjalistyczne schronisko, które pomaga psom z takimi problemami. Czasami pomoc nie przychodzi od razu, a właściwa osoba mieszka tysiące kilometrów od tego, kto potrzebuje pomocy.
Główne zdjęcie: google.com