Wszyscy wiemy, że psy to wierne, kochające i mądre stworzenia. Niestety, w układzie pies-człowiek zazwyczaj zawodzi ten drugi. Wielu właścicieli nie chce zajmować się chorym, starzejącym się psem, traktując go po prostu jak przedmiot. Miłość przegrywa w walce z obowiązkami i kosztami, a właściciel po prostu pozbywa się problemu.
Taki właśnie los spotkał 10-letniego Dreadlocka, który został porzucony w wieku 6 lat. Właściciel oddał go do schroniska z powodu choroby skóry, która powodowała znaczne ubytki sierści u psa.
Na szczęście ten uszczerbek w psiej urodzie wcale nie przeszkadzał Darrenowi. Wolontariusz, który zajmował się psem w schronisku pokochał go całym sercem, zabierał go na spacery, bawił się z nim i spędzał z nim coraz więcej czasu. Pasowali do siebie i dogadywali się świetnie.
Wreszcie Darren podjął decyzję o adopcji psa Dreadlocka bez względu na jego choroby, wiek czy wygląd. Miłość tego człowiek przywróciła psu siły i dziś Dreadlock przeżywa swoją drugą młodość.
Source: youtube.com
Główne zdjęcie: google.com