Wiele adoptowanych osób szuka biologicznych członków rodziny po osiągnięciu dorosłości.
Jedną z nich była Karen Harris z Kornwalii w Anglii. Gdy skończyła 18 lat, nie mogła się doczekać, aby odkryć, co ich łączy. Był tylko jeden problem: nie mogła ich znaleźć.
Karen znała nazwisko swojego biologicznego ojca, lecz gdy szukała w internecie Trevora Sindena z Croydon w południowym Londynie nie mogła go znaleźć. Jeśli chodzi o matkę, była ona w stanie ją znaleźć ok 10 lat później. Wtedy dowiedziała się, że jej nastoletni rodzice urodzili ją nieślubnie w latach sześćdziesiątych i postanowili oddać ją do adopcji.
Mijały lata i dzieci Karen dorosły, i kobieta pogodziła się z tym, że nigdy nie znajdzie swojego ojca. Ale los miał inne plany!
Pewnego dnia podczas przeglądania Facebooka kobieta zobaczyła mężczyznę o imieniu Trevor Sinden na liście jej sugerowanych przyjaciół. Emerytowany 72-letni elektryk z Kent przypominał Karen, więc z rosnącym podekscytowaniem oglądała jego zdjęcia. Kiedy dotarła do zdjęć z lat 60., przekonała się, że patrzy na twarz ojca i skomentowała jedno z nich.
„Byłem na Facebooku i nagle pojawiła się wiadomość od młodej damy, że podoba jej się moje zdjęcie”, powiedział Trevor. „Umieściła tam zdjęcie i od razu mogłam zobaczyć podobieństwo do moich trzech innych córek. Widziałem, że jest moją córką."
Okazało się, że Trevor wiedział, że ma dziecko, które zostało adoptowane, ale nigdy nie dostał więcej informacji.
„Gdyby nie Facebook, nie spotkalibyśmy się” - dodał.
Po kilku tygodniach rozmowy postanowili się spotkać w listopadzie. Ich spotkanie odbyło się w Lyme Regis, nadmorskim miasteczku położonym w połowie drogi między Kornwalią a Kent, a Karen wyznała, że był to brakujący element jej życiowej układanki!
„Znalazłam połączenie i uzupełnienie i pielęgnuję je” - powiedziała.
„Ci, którzy są adoptowani, rozumieją ten moment, gdy pierwszy raz widzisz kogoś innego niż siebie w lustrze, kto ma twoje kości policzkowe, oczy, podbródek. Jest to coś, do czego osoba, która nie jest adoptowana, prawdopodobnie nie może się odnosić ani zrozumieć, ale zmienia to sposób, w jaki patrzysz na świat. Teraz jest ktoś taki jak ja, kochający mnie za mnie i cieszę się każdą chwilą. Jestem niesamowicie błogosławiona, że go znalazłam.”
Trevor dodał: „Szanse na spotkanie były niewielkie. Szukałem w Internecie, ale nie mogłem jej znaleźć. Jest jeszcze wcześnie, ale czuję się tak, jakbyśmy świetnie się znali”.
Co więcej, Trevor zabrał ze sobą dwóch kuzynów Karen. Teraz oboje nie mogą się doczekać, aby poznać członków rodziny, z którymi nigdy nie mieli okazji się spotkać.
Ich spotkanie wydawało się tak naturalne, że Karen i Trevor powiedzieli, że czują się tak, jakby znali się od zawsze.
Pewne spotkania były zaplanowane przez Boga i to było jedno z nich! Cieszymy się, że Karen i Trevor znów mają siebie po 56 latach rozłąki.
Główne zdjęcie: inspiremore.com