Rodzina Adamsów składa się z mamy Charlie, taty Cullena i dwóch małych córek. U wszystkich czterech zdiagnozowano chorobę genetyczną – karłowatość. Towarzyszy im szereg bocznych nieprawidłowości genetycznych, które wpływają na kręgosłup, układ oddechowy i układ krążenia.
Jednak specyfika zdrowia nie przeszkadza rodzicom i ich dzieciom w szczęśliwym i pełnym życiu. Co więcej, niedawno w rodzinie pojawił się chłopiec. Lekarze długo bali się, że dziecko odziedziczy wadę genetyczną po rodzicach, ale sądząc po ich prognozach, chłopiec wyrośnie zupełnie normalny.
Charlie i Cullen Adams prowadzą swoje blogi na Instagramie, z których każdy ma dziesiątki tysięcy obserwujących. Tam autorzy opowiadają o małych radościach i kłopotach, z którymi oni i ich rodzina codziennie się zmagają.
Pani Adams jest aktywna nie tylko w internecie, ale także na siłowni. Jest w świetnej formie i zajmuje się podnoszeniem ciężarów. Charlie uwielbia sport, więc nie przestawała ćwiczyć nawet podczas ostatniej ciąży.
Ludzie mają różne nastawienie do tej decyzji Adamsów, a także do faktu, że rodzina miała troje dzieci. Dlatego czasami musi filtrować komentarze w mediach społecznościowych. Jednak kobieta nie przejmuje się opinią nieznajomych.
Jakoś Charlie mądrze zauważyła: „Patrzymy na nasze życie i czujemy, że w pełni nim żyjemy. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Nie cierpimy. Wskazywanie i kpienie może mieć milion różnych powodów, a nasz mały wzrost to tylko jeden z nich”.
Główne zdjęcie: lemurov.net