24-letnia Vanessa Wickham z Kalifornii miała wyjść za mąż za mężczyznę, o jakim zawsze marzyła. Powinien to więc być jeden z najpiękniejszych dni jej życia. Powinien, bo myśli dziewczyny były przy jej ciężko chorym ojcu. Lew Wickham cierpiał bowiem na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, a ostatnio jego stan znacznie się pogorszył.

W pewnym momencie lekarz podjął dramatyczną decyzję i zabronił mężczyźnie uczestniczyć w ślubie córki. Spowodowane to było między innymi tym, że pensjonat, w którym miało odbyć się wesele, znajdował się na wysokości ponad 1000 metrów nad poziomem morza. Obawiano się z tego powodu, że ewentualna wizyta na ślubie mogłaby poważnie zaszkodzić jego zdrowiu.

Okazało się jednak, że ojciec mimo zastrzeżeń lekarzy pojawił się na uroczystości. Uznał bowiem, że jest to jego ostatni ojcowski obowiązek, a ślub córki jest swego rodzaju kulminacyjnym momentem w jego życiu. Nie było to jednak jedyne, co Lew zrobił dla swojej córki.

Otóż postanowił zatańczyć razem z nią pierwszy taniec weselny, do utworu „Can you feel the love tonight” Johna Eltona. Czynem tym sprawił, że łzy wzruszenia pojawiły się nie tylko w oczach Vanessy, ale i pozostałych gości.

Młoda kobieta do dziś wspomina wesele jako najpiękniejszy dzień swojego życia, a jej ojciec po dziś dzień żyje i ma okazję obserwować, jak przebiega życie córki. Jak sam twierdzi, przed śmiercią chciałby doczekać się jeszcze wnuka lub wnuczki.