Po upływie wieków uznawany jest za świętego. W wielu krajach znajdują się świątynie na jego cześć. Nie należy jednak zapominać, kim był Konfucjusz. Nie był bogiem - był zwykłym człowiekiem. Próbował nauczyć jak być Człowiekiem. To jest jego zasługa jako wspaniałego filozofa.
Przyszły filozof urodził się w 551 roku p.n.e. w Chinach. Jego ojciec całe życie służył jako żołnierz i nie przejmował się zbytnio rodziną. Żadna z jego dwóch pięknych żon nie była w stanie urodzić zdrowego dziedzica, czego wymagał zwyczaj. Ożenił się więc z 17-letnią szlachcianką. Urodziła syna Qiu. Chłopiec sprawiał radość swojemu ojcu i dorastał w miłości i opiece. Trzy lata później ojciec zmarł, zostawiając synowi niezbyt wiele. Matka porzuciła dom i wyjechała z chłopcem do innego miasta.
Od najmłodszych lat Qiu musiał ciężko pracować, gdyż wraz z matką wiedli bardzo ubogie życie. Nie przeszkodziło to jednak w jego edukacji. Jego matka wydawała wszystkie pieniądze na nauczycieli i była z tego powodu szczęśliwa. Dziecko wyrosło na mądrego i silnego człowieka. Chłopiec został urzędnikiem i sam utrzymywał rodzinę. Rządzący miastem bardzo pomagał mu podczas studiów z zakresu ekonomii i filozofii.
Kilka lat później Konfucjusz miał już swoich uczniów. Jego pasja do nauki sprawiła, że stał się niemal „czarodziejem”. Pewnego dnia obiecano mu ogromne pieniądze za przepowiednię. Zamiast wróżenia Qiu dokonał obliczeń i zaćmienie Księżyca nastąpiło zgodnie z tymi obliczeniami. Sława młodego naukowca rozeszła się po całych Chinach.
Jednak nie podobało mu się to wszystko. Wkrótce zrezygnował z tej posady i w towarzystwie swoich uczniów wyruszył w podróż po Chinach. Wędrował przez 30 lat. W tych latach jego nauczanie o harmonii z samym sobą i naturą stało się znane we wszystkich częściach imperium i krajach sąsiednich. Wielu ludzi uważało Konfucjusza za czarodzieja i świętego. Ale on tylko uzdrowił ich z wojen, chciwości, nienawiści i biedy. Uczył zwykłych rzeczy: moralności, nadrzędności prawa do życia, nauki, duchowości. Mówił o miłości do przyrody.
Filozof udzielał lekcji na świeżym powietrzu. Podczas gdy ptaki śpiewały, a liście szeleściły. Jego nauczanie stało się bardzo popularne. Po powrocie do domu w wieku 60 lat Konfucjusz otworzył własną szkołę.
Dziś, dwadzieścia pięć wieków później, doceniamy wiedzę wielkiego Nauczyciela. Konfucjanizm stał się najstarszą religią, choć Qiu nie był (powtarzam) świętym. Był prawdziwym człowiekiem. Jego nauczanie nie jest sprzeczne z naszymi religiami, a jedynie sprawia, że dusza jest czystsza.
Zapytano pewnego mędrca:
- Której kobiecie można zaufać: blondynce, rudej czy brunetce?
Mądry człowiek odpowiedział:
- Nawet siwej kobiecie można zaufać, ale mężczyźnie nie można zaufać, nawet łysemu!
Tam gdzie kończy się cierpliwość, zaczyna się wytrwałość.
Traktuj wszystkich z życzliwością i szacunkiem, nawet tych, którzy są dla ciebie nieuprzejmi. Nie dlatego, że tak trzeba, ale dlatego, że ty jesteś porządną osobą.
Trzy rzeczy nigdy nie wracają - czas, słowo i możliwość. Nie trać więc czasu, dobieraj słowa, nie przegap możliwości.
Szczęśliwą osobę bardzo łatwo rozpoznać. Wydaje się promieniować spokojem, porusza się niespiesznie, ale wszędzie sobie radzi, mówi spokojnie, jest rozumiana przez wszystkich. Sekret szczęśliwych ludzi jest łatwy - to brak stresu.
Cokolwiek ci się przydarzy, nie bierz sobie do serca. Niewiele na świecie ma znaczenie przez długi czas.
Główne zdjęcie: kakao.im