Koper jest jednym z ulubionych pikantnych ziół, które każdy ma na swojej działce.
Podczas gdy roślina jest młoda, przyprawa ta daje nam dużo przyjemności, ale gdy urośnie, łodygi kopru stają się sztywne i nie są smaczne.
Wielu ludzi po prostu wyrzucają te łodygi, niektórzy wsadzają do słoików z konserwowanymi pomidorami i ogórkami, moja teściowa dodaje do barszczu pod koniec gotowania, a ja robię z nich pachnący sos, który jest bardzo przydatny w zimie.
Dobrze myję łodygi kopru, suszę je i siekam nożem.
Następnie przepuszczam je przez maszynę do mięsa, dodaję kilka zmiażdżonych ząbków czosnku, trochę oleju roślinnego i trochę soku z cytryny. Dodaję to wszystko „na oko” i według własnego gustu. W razie potrzeby sos można dosolić.
W wyniku otrzymuję bardzo pachnącą przyprawę, którą przenoszę do słoika i przechowuję w lodówce.
Zimą do ulubionych potraw dodaję łyżkę tego sosu.
Oprócz tego bardzo lubię też przygotowywać na zimę specjalną przyprawę ze wszystkich pikantnych ziół, które rosną na mojej działce (koperek, natka pietruszki, bazylia). Wszystkie zioła dobrze myję, kroję i wysuszam. Następnie mielę je wszystkie w młynku do kawy i wkładam do wygodnego pojemnika.
W ten sposób na zimę mam pachnącą, wszechstronną przyprawę do wielu potraw.
Główne zdjęcie: google.com