Kiedy piekłam myślałam, że będzie ich za dużo. Zostały zjedzone tego samego wieczoru - były tak dobre!

Składniki na 11-12 sztuk:

Ciasto:

  • Mleko – 100 ml
  • Kefir – 100 ml
  • Cukier – 0.5 łyżeczki od całkowitej ilości
  • Świeże drożdże – 15 g
  • Mąka – 1.5 łyżki od całkowitej ilości
  • Cukier – 65 g
  • Sól – 0.5 łyżeczki
  • Jaja – 1 szt
  • Skórka z 1 pomarańczy + cukier – 1.5 łyżki
  • Cukier waniliowy – 1 łyżka
  • Olej roślinny – 25 ml
  • Masło – 25 g
  • Mąka – 400 g

Nadzienie:

  • Twaróg (tłusty 9%) – 400 g
  • Rodzynki – 50 g
  • Cukier – 50 g
  • Sól – 1/6 łyżeczki
  • Cukier waniliowy – 1 łyżka
  • Skrobia ziemniaczana – ½ łyżki

Glazura:

  • Sok pomarańczowy – 20 ml
  • Cukier puder – 120 g
  • Dodatkowo do smarowania bułeczek i ciasta:
  • Jaja – 1 szt
  • Mleko – 1 łyżka
  • Olej roślinny – 1 łyżeczka

Sposób przygotowania:

Wlej ciepłe mleko i kefir do miski, dodaj 1/2 łyżeczki cukru (weź z całkowitej ilości wskazanej do ciasta), pokrusz świeże drożdże i dodaj 1,5 łyżki mąki z górką (również weź z całości). Mieszaj trzepaczką do rozpuszczenia drożdży i odstaw w ciepłe miejsce na 15 minut. Zaczyn drożdżowy powinien w tym czasie zacząć się pienić.

foto: google

W czasie kiedy drożdże się aktywują, należy przygotować aromatyczny dodatek do ciasta. Aby to zrobić, zetrzyj skórkę jednej małej pomarańczy na drobnej tarce i wymieszaj z 1,5 łyżki cukru. Wyciśnij sok z samej pomarańczy i pozostaw do dalszego przygotowania glazury.

foto: google

Do rozczynu drożdżowego dodaj resztę cukru, jajko (w temperaturze pokojowej), przygotowaną skórkę pomarańczy, sól, cukier waniliowy i olej roślinny. Wszystko wymieszaj trzepaczką.

foto: google

Teraz należy przesiać mąkę. Należy ją dodawać stopniowo, w 2-3 krokach, aby ciasto się nie „zapychało”. Z podanej w przepisie ilości należy zostawić trochę mąki do posypania. Zagniataj ciasto przez 5 minut.

foto: google

Ciasto będzie dość lepkie, ale nie trzeba dodawać do niego więcej mąki. Aby ugniatanie było łatwiejsze, możesz natłuścić ręce olejem roślinnym.

foto: google

Następnie musisz „wgnieść” masło do ciasta. Dodawaj również stopniowo w 2-3 krokach, wykonując ruchy rozciągające i składające. Ugniataj przez kolejne 5 minut. Powtarzam, że nie należy dodawać więcej mąki, bez względu na to, jak lepkie może się wydawać ciasto. Ciasto po zagniataniu przełożyć do głębokiej miski, lekko rozwałkować w oleju roślinnym, przykryć ręcznikiem i odłożyć w ciepłe miejsce do 3-krotnego zwiększenia objętości. Trwa to około 1 godziny.

foto: google

Kiedy ciasto „odpoczywa”, przygotuj nadzienie. Dla tego używam tłusty i miękki twaróg. Do twarogu dodaj sól, jajko, cukier, cukier waniliowy i skrobię. Wszystko dobrze wymieszaj, aby nie było grudek. Masę można zmiksować blenderem ręcznym. Mój twaróg był delikatny i zrobiłam to po prostu łyżką.

foto: google

Wracamy do ciasta. Gdy tylko osiągnie wymaganą objętość, natychmiast kontynuujemy pracę. Ciasto będzie przewiewne i puszyste. Ciasto w żadnym wypadku nie trzeba już ugniatać. Po prostu połóż je na posypanym mąką stole i posyp jeszcze odrobiną mąki.

foto: google

Ciasto rozwałkować na warstwę o grubości około 45x45 cm, ułożyć przygotowany twaróg na wierzchu i równomiernie rozprowadzić go, nie za blisko brzegów.

foto: google

Rodzynki układam na twaróg. Nie moczę ich. Rodzynki podczas pieczenia staną się bardzo miękkie.

foto: google

Delikatnie zawiń ciasto w rolkę i wyrównaj rękami. Do uformowania bułeczek będziemy potrzebować żyłki wędkarskiej lub mocnej nici.

foto: google

Kroimy rolkę na kawałki i kładziemy na stole posypanym mąką, żeby części się nie sklejały. Rolka jest tak delikatna, że ​​można ją uszkodzić zwykłym nożem.

foto: google

Takie powstają bułeczki. Należy je rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pozostawić do wyrośnięcia, aż podwoją swoją objętość. Zajęło mi to około 10 minut, ale może to potrwać dłużej. Zasadniczo, gdy kroiłam ostatnie bułeczki, pierwsze już urosły. Miałam bardzo „aktywne” ciasto.

foto: google

Jeśli papier do pieczenia nie jest zbyt dobrej jakości, najlepiej posmarować go olejem, aby bułeczki nie przyklejały się do niego podczas pieczenia.

Gdy tylko bułeczki urosną, natychmiast je posmaruj mieszanką jajka i mleka.

foto: google

Muszą być pieczone w rozgrzanym piekarniku przez około 20 minut w 180 stopniach. Czas pieczenia jest zależny od rodzaju piekarnika i wielkości bułeczek. Dlatego pilnuj tego procesu i czekaj aż się zarumienią.

foto: google

Oto powstałe bułeczki. Bardzo piękne i apetyczne. Ale nie spieszmy się i uczyńmy je jeszcze piękniejszymi i smaczniejszymi. Do tego czasu pozwól im odpocząć i ostygnąć.

foto: google

W trakcie stygnięcia przygotujemy glazurę. W tym celu wystarczy wymieszać cukier puder z wyciśniętym sokiem pomarańczowym, który przygotowaliśmy na samym początku. Aby glazura miała odpowiednią konsystencję i nie była zbyt płynna, sok wprowadzaj stopniowo. Konsystencja powinna być zbliżona do płynnego miodu, w przeciwnym razie nie zastygnie.

foto: google

Glazurę wkładamy do rękawa cukierniczego lub zwykłej torebki i odcinamy rożek.

foto: google

Cóż, teraz pozostaje tylko pokryć nasze wspaniałe bułeczki glazurą.

foto: google

Glazura powinna bardzo szybko zastygnąć. Zajęło mi to około 10 minut. Oto nasze piękne, aromatyczne i bardzo delikatne cytrusowe bułeczki z rodzynkami.

foto: google

Spróbuj je upiec. Pysznie i przyjemnie. Niesamowity smak i proces gotowania sprawił mi wiele przyjemności.

Główne zdjęcie: google.com